Wentanka. Nazwana została hiszpańskim słowem, oznaczającym "okno". Okno, bo ktoś - nie mając nawet odwagi stawić czoła własnej decyzji - porzucił ją w "okienku życia" obok schroniska. Znaleźliśmy ją zmarzniętą, wystraszoną i zabraliśmy do środka, próbując nie wątpić w ludzi jeszcze bardziej...

To było 5 miesięcy temu. Dziś Wentanka wciąż jest w schronisku. I bardzo brak nam pomysłu jak szukać jej domu, jak czarować w internecie, żeby ktoś ją wziął, a właściwie najbardziej - jak do niej dotrzeć. To tajemniczy, nieodgadniony kot. Bywa też humorzasta, potrafi pokazać pazur, czasem nawet całkiem wyraziście. W klatce czaruje, zagaduje, wyciąga łapki, ale kiedy otworzy się klatkę nagle wyrasta jakiś mur między nią a człowiekiem - trochę się boi, trochę nie wie czego się spodziewać, czy na pewno można ufać ludziom? Przecież raz już ją zawiedli... Więc na wszelki wypadek zachowuje czujność, pozostaje napięta. Wyobraź sobie życie w takim napięciu... To - w rezultacie - rozedrganie emocjonalne
Nazwalibyśmy ją kotem w worku, adopcją niespodzianką. Musi, musi być gdzieś ktoś kto porwie tę zagadkę do domu i zgłębi jej sekrety, pozna jej serduszko, rozgryzie mroki, wyciągnie to co jasne. Domku, gdzie jesteś? Czy istniejesz?

Wentanka jest wysterylizowana, zaszczepiona, zaczipowana, ma ujemne testy FeLV i FIV, ok. 2-3 lat. Szuka domu niewychodzącego, wymagamy zabezpieczenia okien i balkonu, jeśli jest. Tylko dla doświadczonego kociarza, nie nadaje się do dzieci.
__
Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach
Agnieszka 5-7-1 0-9-2 4-5-2/ Ela 5-0-4 1-0-8 1-3-2