Bianka
Gdy do nas trafiła, była niezwykle zleknionym psem- siedziała skulona, przestraszona w budzie. Wychodziła, gdy nikogo w pobiżu juz nie było. W takich przypadkach pies szczególnie potrzebuje wsparcia. Czasem to krótki proces i wystarczy odrobina cierpliwości, łagodności i spokoju, aby zdobyć psie zaufanie, a czasem bardzo długa droga. W każdej z tych sytuacji staramy się dać psu tyle czasu, ile potrzebuje.
Wiemy, że jesteśmy na początku- Bianka na widok człowieka nie ucieka już do budy. Nieśmiało podchodzi do furtki. Zaprzyjaźniła się z Azorkiem i dzięki temu jest coraz śmielsza. Niestety nie daje się dotknąć, pogłaskać. To bedzie bardzo wymagająca podopieczna- szukamy dla Niej behawioralnej pomocy, doświadczonych osób, może fundacji która weźmie ją pod swoje skrzydła. Pomożemy w transporcie. Wierzymy w szalenie szczęśliwe i wzruszające zakończenie.