Czas rozstać się z moim przyjacielem.

Wiecie po co kupuje się Cabrio? Kiedy włosy faceta są już po gwarancji, to każdy z nas chce poczuć w nich wiatr.

Poczułem. Mam dobre geny włosów jeszcze u mnie dostatek, niestety jazda tym samochodem źle wpływa na moje zatoki. Są już po gwarancji.

Pewnie ktoś teraz myśli „e dziadek, nie za szybko się jeździ?”

Odpowiadam: Tym się nie da powoli. 1.9 rodem z włoskiej stajni, który krzesa 150 km a może, po szybkiej korekcji mieć ponad 200 kucy.

Teraz wkładam kij w mrowisko. Włoskie 1.9 jest lepsze nie te z passata. Wiem, wiem, zacząłem dyskusję w stylu co jest lepsze Kielecki czy Winiary?

Auto jest świetnie wyposażone. Elektryczne szyby - bardzo wygodne kiedy otwiera się okno by podać dokumenty policji

Klimatyzacja - AC w cabrio brzmi trochę jak zakładanie majtek na spodnie ale… pomyślcie o Supermenie. To działa.

Elektrycznie chowany dach - tak, możesz to zrobić na światłach, żeby inni Ci zazdrościli. Protip: ładna Pani obok kierowcy robi dodatkowe kilkanaście punktów do fejmu.

Radio z nawigacją - żeby się nie zgubić. Ale w nocy to nie jest możliwe. Otwieracie dach i z uśmiechem na twarzy nawigujecie na podstawie gwiazd (wiem, teraz każdy sobie to wyobraża a ja wspominam wydłubywanie komarów z przestrzeni między zębami)

Skórzana tapicerka - co bardziej wrażliwi pomyślą o smutnym losie alpejskich muciek, ja dodam ze latem gołą d… lepiej nie wsiadać.

Mechanicznie auto w dobrym stanie.
Jeździ, skręca, hamuje, trąbi, miga, świeci światłem ciągłym. Czyli robi to co robi motorower tylko ma lodówkę w postaci klimatyzacji.

O niskim spalaniu nie będę się rozpisywać. To prawilne 1.9. Może nie wjedzie do centrum Warszawy ale w centrum Mielna zrobi furorę.
Co ja pisze. Na tej wysokości ogłoszenia wszystkie Sebixy już odpuściły czytanie „za dużo słów a jeszcze więcej liter”
Teraz zostali tylko wytrawni kupywacze. Do Ciechocinka, Nałęczowa, Rabki Zdrój i Kołobrzegu śmiało może wjechać.

Skąd cena? Są mankamenty. Naprawdę.
Auto jak widać ma przytarcie od strony pasażera.
Maglownica zostawia ślady.

Sabina 9 lat u mnie. Niech cieszy kogoś innego.

Zapraszam na oględziny. Negocjuje - owszem - ale na miejscu.
To jest auto dla marzycieli w cenie dla marzycieli.
Chcę ciepło ale stanowczo zaznaczyć, że mam alergię na „Polactwo”. To jest zespół cech i przywar typowego Janusza, któremu hula wiatr między uszami.

Na auto faktura - nie trzeba fatygować się do urzędu skarbowego.