Przedstawiam budżetowego CD ze stajni Philipsa ,czyli CD380 - w oryginale plastik-fantastik z wycofanymi wysokimi tonami, z nienagannym środkiem i dość poprawnym basem. Jak zawsze postanowiłem dokonać radykalnych zmian i zastosowałem konwersję I/V na 2, równolegle połączonych TDA1543(wybranych z kilkunastu).
Dodałem nowy, stabilizowany, niskoszumny zasilacz na układzie LM317. Oczywiście cały tor analogowy wraz ze wzm. operacyjnymi wyleciał i odciążył oryginalny zasilacz. Na wyjściu zastosowałem świetne polskie kondensatory papierowo olejowe, które dodały skrzydeł muzyce i wyniosły ją na inny poziom. Oczywiście ominąłem oversampling i zrobiłem NOS, co również dodało kolorytu i zwiększyło ilość szczegółów w odsłuchu. Tym razem dokupiłem bułgarski reclock, który zaskoczył mnie jeszcze niższym i bardziej punktowym basem.
Okleiłem również niektóre elementy mechanizmu i obudowy matą bitumiczną aby zminimalizować drgania własne. Napęd to niezniszczalny CDM, który czyta wszystkie płyty bardzo szybko, również nagrywane. Muzycznie CD zmienił się nie do poznania. Niskie tony 'oddychają' wreszcie pełną piersią, Środek przejrzysty, nieco z tyłu i pełen szczegółów w porównaniu do oryginału, natomiast wysokie tony czyste, niesyczące i naturalne. Oczywiście zmieniłem oryginalne gniazda wyjściowe na porządne, pojedyncze firmy Neutrik. Jedyny mankament tego modelu(i wielu innych z tym samym wyświetlaczem), to brak jednej kreski segmencie wyświetlacza, co widać na zdjęciu. Polecam ,bo brzmi na serio pięknie i dynamicznie.