Prywatne
Opis
Chciałabym przedstawić Wam historię psa - Ozziego. Psa, który pomimo ogromnego cierpienia odzyskał godność i radość.
Jakie życie miał wcześniej chyba nie wie nikt, przez długi czas jako bezdomny pies, przemieszczając się w poszukiwaniu jedzenia i schronienia trafił do rozwalonej opuszczonej stodoły. I choć nie miała już dachu, mróz przedstawał się z każdej strony, to resztki słomy dały mu otuchę, w której zwiniety w kłębek postanowił odejść..
Była zima, mróz.. Wróciłam do pracy po chorobie. Pracownicy opowiadają o zgłoszeniu psów, które koczują w opuszczonej stodole. Pakujemy potrzebne rzeczy i jedziemy. Kilka psów w dobrej kondycji (1 dorosły i 3 szczeniaki) i 2 martwe szczeniaki. W rogu na słomie leży on...poruszająca się skorupa. Nigdy wcześniej nie widziałam psa w takim stanie..Dzwonie do lek. weterynarii, musi go natychmiast obejrzeć i zbadać. Pani dr mówi, że mamy o co walczyć. Kamień z serca. Zabieramy psy do schroniska. Wykonaliśmy badania, podaliśmy leki i kroplówki.
Nazwaliśmy go Ozzy :)
Leczenie było wymagające, czasochłonne i kosztowne. Musieliśmy robić też kąpiele lecznicze i smarować skórę. Dzięki cudownym ludziom otrzymaliśmy wsparcie, suplementy, karmę i część leków, a przede wszystkim dobre słowo i wsparcie. Nie było lekko, ale kto powiedział, że będzie ;) jednak wiem, że warto. Patrząc na ostatnie zdjęcie ciężko uwierzyć, że to ten sam pies prawda? A jednak Mimo cierpienia jakie spotkało Ozziego nadal jest radosnym, kochajacym człowieka, przyjaznym psem. Jego gabaryty budzą respekt, ale to najłagodniejszy psiak świata. Cieszę się, że jest :) jednakże bardziej uciesze się jeśli znajdzie dom.
Ozzy nadal przyjmuje leki.
Ozzy szuka domu, jest mega piszczochem, uwielbia ludzi, spacery i zabawy. Toleruje inne psy.
Schronisko Zbożne tel 50*****25 w godz 7-15 od pon do pt.
Jakie życie miał wcześniej chyba nie wie nikt, przez długi czas jako bezdomny pies, przemieszczając się w poszukiwaniu jedzenia i schronienia trafił do rozwalonej opuszczonej stodoły. I choć nie miała już dachu, mróz przedstawał się z każdej strony, to resztki słomy dały mu otuchę, w której zwiniety w kłębek postanowił odejść..
Była zima, mróz.. Wróciłam do pracy po chorobie. Pracownicy opowiadają o zgłoszeniu psów, które koczują w opuszczonej stodole. Pakujemy potrzebne rzeczy i jedziemy. Kilka psów w dobrej kondycji (1 dorosły i 3 szczeniaki) i 2 martwe szczeniaki. W rogu na słomie leży on...poruszająca się skorupa. Nigdy wcześniej nie widziałam psa w takim stanie..Dzwonie do lek. weterynarii, musi go natychmiast obejrzeć i zbadać. Pani dr mówi, że mamy o co walczyć. Kamień z serca. Zabieramy psy do schroniska. Wykonaliśmy badania, podaliśmy leki i kroplówki.
Nazwaliśmy go Ozzy :)
Leczenie było wymagające, czasochłonne i kosztowne. Musieliśmy robić też kąpiele lecznicze i smarować skórę. Dzięki cudownym ludziom otrzymaliśmy wsparcie, suplementy, karmę i część leków, a przede wszystkim dobre słowo i wsparcie. Nie było lekko, ale kto powiedział, że będzie ;) jednak wiem, że warto. Patrząc na ostatnie zdjęcie ciężko uwierzyć, że to ten sam pies prawda? A jednak Mimo cierpienia jakie spotkało Ozziego nadal jest radosnym, kochajacym człowieka, przyjaznym psem. Jego gabaryty budzą respekt, ale to najłagodniejszy psiak świata. Cieszę się, że jest :) jednakże bardziej uciesze się jeśli znajdzie dom.
Ozzy nadal przyjmuje leki.
Ozzy szuka domu, jest mega piszczochem, uwielbia ludzi, spacery i zabawy. Toleruje inne psy.
Schronisko Zbożne tel 50*****25 w godz 7-15 od pon do pt.
ID: 595249987
xxx xxx xxx
Dodane 11 maja 2024
Ozzy przeszedł tak wiele, teraz brakuje mu tylko domu
Za darmo
Użytkownik
Lokalizacja