Orzeszek ogłaszany jest od roku a telefonów w jego sprawie odebraliśmy równe zero. Czy ludzie naprawdę aż tak patrzą na wygląd? Czy naprawdę tak wspaniały pies jest pomijany tylko dlatego, że... no właśnie? Dlaczego?

Przerzucany wielokrotnie z domu do schroniska i schroniska do domu znalazł ostoję u nas w domu tymczasowym. Czas jednak mija i mimo kolejnych sesji, ogłoszeń, akcji Orześ pozostaje niczyj.

Jest psiakiem wpatrzonym w swojego człowieka jak w obrazek. Jesteśmy pewni, że wskoczyłby za nami w ogień. Kocha uwagę, drapanie, przytulanki, siedzenie na kolankach i zawsze zaczepia łapką o więcej. Zawsze chce być gdzieś obok, blisko.

Mieszka w domu z wieloma zwierzętami, ale lepiej czułby się sam lub ewentualnie z jednym bratem lub siostrą. Widać, że czuje się u nas dobrze, ale potrzebuje więcej uwagi, przestrzeni, i bywa zazdrosny o inne zwierzęta. Ze względu na energię i reaktywność nie nadaje się do domu z dziećmi.

Orzech potrzebuje odpowiedzialnego domu, który oprócz diety i ruchu (bardzo mu się przytyło) potrzebuje stanowczej i regularniej pracy nad jego reaktywnością na inne psy i trudnością z regulacją emocji. Zaczęliśmy z nim pracę pod okiem behawiorysty i taką pracę należało będzie kontynuować w domu (z nieodpłatną pomocą tej samej osoby).

Jest wykastrowany, szczepiony, zęby wyczyszczone, przyjmuje suplementy na kręgosłup, dlatego też powinien schudnąć. Nauczony jest kennelkowania. Pięknie się słucha na spacerach, należy jednak z nim chodzić wyłącznie na smyczy.

Ma około 7 lat i jest średniej wielkości.

Pomożemy z transportem na całą Polskę.