Prywatne
Rok wydania: 2000
Okładka: Miękka
Stan: Używane
Gatunek: Biografie i autobiografie
Opis
Możliwy odbiór osobisty lub wysyłka.
Gdy ruszyliśmy, zapytała: To gdzie jedziemy? Kiedyś chciała pani zobaczyć jak mieszkam, to zapraszam, zrobię kawę i porozmawiamy sobie spokojnie. /A pańska żona? / Wyjechała w delegację. / To jedziemy! Zaparkowałem przy pl. Unii, wprowadziłem gościa i wjechaliśmy windą na VI piętro. Nie mogłem trafić kluczem do zamka, tak mi się trzęsły ręce, zasłaniałem je sobą, w końcu otworzyłem drzwi i zaprosiłem do środka: Ach, jak tu ładnie, tyle słońca i kwiatów! I tyle fotografii na ścianie, czy to wszystko rodzina? / Proszę mi powiedzieć, kto jest kim? 0, tu to chyba pańska żona? / Tak. / Niezła! / A ten mężczyzna? To ja, miałem chyba 27 lat. / Proszę sobie oglądać, a ja zrobię kawę. Daniel wyszedł, a Lila wpatrywała się w tę jego fotografię. Myśli kłębiły jej się w głowie, nagle doznała jakiegoś olśnienia: „Ależ on wygląda zupełnie tak samo, jak mój ukocha-ny tatuś, zanim umarł nagle! To dlatego tak coś ciągnie mnie do Daniela, muszę go mieć! Szybko zrzuciła bluzkę, minispódniczkę, zsunęła rajstopy i została w samych figach. Stanika ani koszulki nie nosiła. Stanęła obok stołu i czekała. Daniel wszedł, niosąc ostrożnie na tacy filiżanki, cukierniczkę, dzbanek z kawą i dzbanuszek z mlekiem. Na jej widok, taca wypadła mu z rąk, wszystko się rozlało, rozsypało, potłukło! Skonsternowani zaczęli zbierać z podłogi skorupy. Daniel chciał biec po ścierkę, ale go powstrzymała: Daj spokój, później to posprzątamy, teraz weź mnie, kochaj się ze mną, złamiemy tabu kazirodztwa! /Zerwała z niego koszulę gwałtownym ruchem, aż guziki posypały się na wszystkie strony. Zarzuciła mu ręce na szyję, dotykając swoimi małymi, jędrnymi cycoszkami jego torsu, odnalazła usta, takie pełne jak u tatusia i poprosiła: Bierz mnie, uwolnij go, czuję jak się powiększa, chcę go, już teraz! / Daniel przykrył jej ciało swoim...
Gdy ruszyliśmy, zapytała: To gdzie jedziemy? Kiedyś chciała pani zobaczyć jak mieszkam, to zapraszam, zrobię kawę i porozmawiamy sobie spokojnie. /A pańska żona? / Wyjechała w delegację. / To jedziemy! Zaparkowałem przy pl. Unii, wprowadziłem gościa i wjechaliśmy windą na VI piętro. Nie mogłem trafić kluczem do zamka, tak mi się trzęsły ręce, zasłaniałem je sobą, w końcu otworzyłem drzwi i zaprosiłem do środka: Ach, jak tu ładnie, tyle słońca i kwiatów! I tyle fotografii na ścianie, czy to wszystko rodzina? / Proszę mi powiedzieć, kto jest kim? 0, tu to chyba pańska żona? / Tak. / Niezła! / A ten mężczyzna? To ja, miałem chyba 27 lat. / Proszę sobie oglądać, a ja zrobię kawę. Daniel wyszedł, a Lila wpatrywała się w tę jego fotografię. Myśli kłębiły jej się w głowie, nagle doznała jakiegoś olśnienia: „Ależ on wygląda zupełnie tak samo, jak mój ukocha-ny tatuś, zanim umarł nagle! To dlatego tak coś ciągnie mnie do Daniela, muszę go mieć! Szybko zrzuciła bluzkę, minispódniczkę, zsunęła rajstopy i została w samych figach. Stanika ani koszulki nie nosiła. Stanęła obok stołu i czekała. Daniel wszedł, niosąc ostrożnie na tacy filiżanki, cukierniczkę, dzbanek z kawą i dzbanuszek z mlekiem. Na jej widok, taca wypadła mu z rąk, wszystko się rozlało, rozsypało, potłukło! Skonsternowani zaczęli zbierać z podłogi skorupy. Daniel chciał biec po ścierkę, ale go powstrzymała: Daj spokój, później to posprzątamy, teraz weź mnie, kochaj się ze mną, złamiemy tabu kazirodztwa! /Zerwała z niego koszulę gwałtownym ruchem, aż guziki posypały się na wszystkie strony. Zarzuciła mu ręce na szyję, dotykając swoimi małymi, jędrnymi cycoszkami jego torsu, odnalazła usta, takie pełne jak u tatusia i poprosiła: Bierz mnie, uwolnij go, czuję jak się powiększa, chcę go, już teraz! / Daniel przykrył jej ciało swoim...
ID: 879708339
xxx xxx xxx
Dodane 08 maja 2024
Olśniewające bramy raju Maria Holstein-Beck
Tylko przedmiot
10 zł
Cena z Przesyłką OLX
Lokalizacja