TRACI DOM W TRZECIĄ ROCZNICĘ ADOPCJI
Nie wiem co się dzieje z ludźmi
Gdzie ich empatia, uczucia, gdzie składane Psu obietnice
Dlaczego my po miesiącu jesteśmy bardziej zżyte z Psem niż ktoś po kilku latach życia z Nim
NIE JESTEŚMY DO CHOLERY WYPOŻYCZALNIĄ A ZWIERZĘ TEŻ MA UCZUCIA
Nagle po 3 latach okazuje się, że Miszka ciągnie na smyczy a opiekunkę bolą ręce.
Że choroba nie pozwala jej dłużej opiekować się Psem.
Że nie daje już rady.
Że próbowała wbrew umowie (nie informując nas o tym) szukać Miszce miejsca na własną rękę tyle, że bezskutecznie
Dzisiaj daje nam 4 dni
TYLE MAMY NA ZNALEZIENIE MU DOMU.
Miszka ma 6 lat i jest zupełnie nieświadomy, że za chwilę może trafić do schroniskowego boksu bo niestety na obecną chwilę nie mamy gdzie Go przyjąć w tak krótkim czasie.
Ja rozumiem, że wypadki losowe się zdarzają ale gdzie rodzina, przyjaciele, znajomi
Kochani jesteście potrzebni.
Musimy się zmobilizować i znaleźć temu biedakowi Dom. Chociażby tymczasowy albo miejsce w zaprzyjaźnionej Fundacji.
On nie może trafić do schroniska
Misio obecnie jeszcze do 15-go marca przebywa w Warszawie.
Waży ciut ponad 10 kg. Jest malutki ale okrąglutki.
Bez problemu odnajdzie się w każdej rodzinie. Chodzi na smyczy i jest obeznany z miejskim życiem.
Bardzo potrzebuje Waszej pomocy.
On jeszcze nic nie wie, że grozi mu ponowna bezdomność.
Poprzednim razem kiedy został wyrzucony wszedł do Żabki i za nic nie chciał wyjść.
Zróbmy szum. Pobijmy rekordy udostępnień i ocalmy Go przed schroniskiem
I bardzo proszę skupmy się tylko na tym żeby znaleźć mu nowy, bezpieczny i kochający Dom bez terminu ważności
Tel: 60*******80