Maluszek Dyzio od urodzenia był zbędnym odpadem, który miał nie żyć. I pomimo głodu, kleszczy, zapyzienia i przerażenia - dalej żył. Wpakowano go więc z bratem do kartonu i podrzucono na osiedle.

Dziś mija dwa tygodnie odkąd maluchy są z nami. Jest o niebo lepiej!

Sierść odrasta, maluchy odżywają, strach codziennie się zmniejsza… ale na wypędzenie strachów będzie potrzeba czasu! Biedne bezbronne malce, co też musiały wcześniej przeżyć.

Dyzio nie znał nigdy głasków, tulenia, nie znał dobrego człowieka. To jednak ten odważniejszy z braci i ciekawy wszystkiego. Nawet gdy się boi - cichutko podpatruje co tu się wyprawia. Świetnie odnajduje się wśród innych piesków - wtedy odwaga +100 i chęć do zabawy.

Pilnie szukamy mądrego domu dla Dyzia! Preferowany domek z innym (kastrowanym) pieskiem.

Dyzio ma niecałe 12 tygodni.
Waży 3.8 kg, docelowo będzie ważył 10 kg.

Przebywa w Radzyminie pod Warszawą.

506x084x611 (jeśli nie odbieramy zostaw SMS)