Cóż mogę o sobie powiedzieć? Jestem miły, wesoły i dzielny. Nie widziałem za dużo świata i trochę się stresuje w nowym otoczeniu, czy w trakcie jazdy autem, ale jak przystało na godnego uwagi kawalera, wszędzie zachowuje się grzecznie. Bardzo cieszy mnie obecność ludzi, lubię głaskanie, lecz nie jestem nachalny. Wiem, co to dobre maniery. Potrafię ładnie chodzić na smyczy, nie brudzę w pomieszczeniach, spokojnie zostaje sam. To duże atuty, prawda? Poza tym jestem „psem na baby” i mowa tu o istotach ludzkich, żeby nie było… Po prostu wolę towarzystwo kobiet, więc marzę o własnej Opiekunce. Oddam jej całe serduszko i merdający ogon i miłosne spojrzenie. Jeśli będzie w parze z mężczyzną, też dam radę. Ze znajomymi swego gatunku nie kłócę się wcale, ale bawić się raczej nie lubię. Trzymam się z boku, więc mogę być jedynakiem. Podsłuchałem od cioć, że ważę 20 kg i powinienem schudnąć, bo jestem niedużym pieskiem. No dobra – najpierw była masa, to teraz rzeźba. Niech i tak będzie! Miłość wymaga poświęceń, a ja wszystko zrobię, żeby mieć własnego Człowieka. Zatem jestem gotów chodzić z Tobą na spacery i wyrabiać kondycję. Razem na pewno szybko i sprawnie nam pójdzie!
Nie pamiętam dokładnie, kiedy się urodziłem. Jakoś tak chyba z 5 lat temu, czyli jeszcze dużo wspólnego czasu przed nami. Mogę z Tobą zamieszkać teraz, zaraz, już, bo dostałem taką specjalną książeczkę, w której mam wpisane wszystko, co potrzeba – czyli fachowe środki na pchły, kleszcze i inne robale, zastrzyk ze szczepionką i zabieg, po którym odechciało mi się wszelkich planów matrymonialnych. Chwilowo mieszkam w Gostyninie. Takie fajne miasteczko w woj. mazowieckim, do którego serdecznie Was wraz z ciociami zapraszamy. Chętnie Was oprowadzimy. Już nie mogę się doczekać, kiedy zadzwonicie do cioci i będziemy mogli się spotkać. Podaje numery telefonów: 6*0*5*9*7*4*6*5*3, 5*0*9*6*5*3*3*4*5, czekam i tęsknię…