Wracając z interwencji w strugach deszczu, gdzieś pomiędzy Płockiem a Ciechanowem, dziewczyny natknęły się na mokrą kupkę nieszczęścia.
Nie mieli gdzie go zabrać, więc zaczęły szukać jakiegoś miejsca, by doszedł do siebie.
Nie wiemy, skąd ten rudy kudłacz, Fafik, wziął się na tej drodze.
Mogło tak się zdarzyć, że chwilowo wymknął się z domu.
Niestety, poszukiwania jego właściciela spełzły na niczym . Nikt nie skojarzył tego sympatycznego kudłacza.
Fafik jest odpchlony, odrobaczony, zaczipowany, zaszczepiony i wykastrowany.
Szuka człowieka, który go pokocha.