Prywatne
Rok wydania: 1990
Stan: Używane
Gatunek: Historia
Opis
Jest to pozycja dla wytrawnych smakoszy
Obfituje w szczegóły: daty, godziny, nazwiska, stopnie wojskowe, planowane warianty operacji, udziały w walkach najdrobniejszych batalionów, ich wyposażenie, cytaty wypowiedzi dowódców, ale to właśnie powoduje, w połączeniu jeszcze z używaną w tekście gęsto terminologią wojskową, że przestaje to być książka popularna, a staje się bardziej skierowana do specjalistów.
Bardzo trudno uchwycić całościowy obraz sytuacji, z gąszczu mniejszych potyczek wyłowić kluczowe momenty zmagań... Żeby chociaż były mapki obrazujące kierunki działań formacji. Niestety.
Czytelnik musi być doskonale zaznajomiony z geografią, bądź trzymać na kolanach otwarty atlas geograficzny.
Niemniej, przy pewnym wysiłku udało mi się wyłowić kluczowe zdarzenia, jak walki o Radzymin, stojący na jednej z dróg do Warszawy, walki Sikorskiego pod Ciechanowem z "cudem" braku komunikacji z 4 armią radziecką, kolejnym cudem, gdzie radzieckie dowództwo uznało znalezione przy poległym majorze Drojowskim plany kontrofensywy skoncentrowanych oddziałów Wojska Polskiego znad Wieprza za mistyfikację, nie blokując w żaden sposób tego planu działania, i wreszcie z ostatnim cudem, gdzie Stalin zmarnował potencjał 1 armii pod Lwowem... Dowiedziałem się też co było motywacją Lenina do ataku--pragnienie braterskiego uścisku z rewolucjonistami niemieckimi i wywołanie rewolucji w Polsce, a nawet w całej Europie... Podobno żołnierze radzieccy byli przekonani, że w Polsce proletariat stanie za nimi murem. Apetyt miałem jednak na uporządkowanie większej ilości informacji.
Wartościowe w książce są cytaty i opisy, które obrazują morale polskich żołnierzy--po prostu zwykłych ludzi, którzy nie raz na dźwięk kul nad głową w panice rozsypali się do ucieczki
/np. s. 48 "Oszołomieni ogniem artylerii, przerażeni ławą tyralier radzieckich, żołnierze polscy z 1, 4 i 12 kompanii zaczęli najpierw pojedynczo, a potem grupkami uciekać w kierunku Radzymina"/.
Pokazują przy tym również, jak zdeterminowana formacja, nie bacząc na straty własne, potrafi rozprawić się z nieprzyjacielem /"Rosjanie usiłowali ogniem załamać atak batalionu Szewczyka, lecz widząc, że tyraliera polska prze do przodu , nie bacząc na straty, sami zaczęli uciekać do wsi", s. 65/..
Na koniec książki przedstawiono pewne dywagacje odnośnie "ojca sukcesu"... Jak wiadomo, sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Tutaj wielu generałów kwestionowała autorstwo Piłsudskiego planu bitwy warszawskiej /na rzecz roli gen. Rozwadowskiego/.
Co ciekawe, "Rozpoczęła się nader przykra sprawa generałów, w konsekwencji której gen. Sikorski odsunięty został na boczny tor, gen. Zagórski zaginął bez wieści, a gen. Rozwadowski i Jaźwiński zmarli przedwcześnie"
/s.97; Wikipedia podaje, że Rozwadowski był prawdopodobnie otruty/
Reasumując, pozycja ciekawa i unikalna
Obfituje w szczegóły: daty, godziny, nazwiska, stopnie wojskowe, planowane warianty operacji, udziały w walkach najdrobniejszych batalionów, ich wyposażenie, cytaty wypowiedzi dowódców, ale to właśnie powoduje, w połączeniu jeszcze z używaną w tekście gęsto terminologią wojskową, że przestaje to być książka popularna, a staje się bardziej skierowana do specjalistów.
Bardzo trudno uchwycić całościowy obraz sytuacji, z gąszczu mniejszych potyczek wyłowić kluczowe momenty zmagań... Żeby chociaż były mapki obrazujące kierunki działań formacji. Niestety.
Czytelnik musi być doskonale zaznajomiony z geografią, bądź trzymać na kolanach otwarty atlas geograficzny.
Niemniej, przy pewnym wysiłku udało mi się wyłowić kluczowe zdarzenia, jak walki o Radzymin, stojący na jednej z dróg do Warszawy, walki Sikorskiego pod Ciechanowem z "cudem" braku komunikacji z 4 armią radziecką, kolejnym cudem, gdzie radzieckie dowództwo uznało znalezione przy poległym majorze Drojowskim plany kontrofensywy skoncentrowanych oddziałów Wojska Polskiego znad Wieprza za mistyfikację, nie blokując w żaden sposób tego planu działania, i wreszcie z ostatnim cudem, gdzie Stalin zmarnował potencjał 1 armii pod Lwowem... Dowiedziałem się też co było motywacją Lenina do ataku--pragnienie braterskiego uścisku z rewolucjonistami niemieckimi i wywołanie rewolucji w Polsce, a nawet w całej Europie... Podobno żołnierze radzieccy byli przekonani, że w Polsce proletariat stanie za nimi murem. Apetyt miałem jednak na uporządkowanie większej ilości informacji.
Wartościowe w książce są cytaty i opisy, które obrazują morale polskich żołnierzy--po prostu zwykłych ludzi, którzy nie raz na dźwięk kul nad głową w panice rozsypali się do ucieczki
/np. s. 48 "Oszołomieni ogniem artylerii, przerażeni ławą tyralier radzieckich, żołnierze polscy z 1, 4 i 12 kompanii zaczęli najpierw pojedynczo, a potem grupkami uciekać w kierunku Radzymina"/.
Pokazują przy tym również, jak zdeterminowana formacja, nie bacząc na straty własne, potrafi rozprawić się z nieprzyjacielem /"Rosjanie usiłowali ogniem załamać atak batalionu Szewczyka, lecz widząc, że tyraliera polska prze do przodu , nie bacząc na straty, sami zaczęli uciekać do wsi", s. 65/..
Na koniec książki przedstawiono pewne dywagacje odnośnie "ojca sukcesu"... Jak wiadomo, sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Tutaj wielu generałów kwestionowała autorstwo Piłsudskiego planu bitwy warszawskiej /na rzecz roli gen. Rozwadowskiego/.
Co ciekawe, "Rozpoczęła się nader przykra sprawa generałów, w konsekwencji której gen. Sikorski odsunięty został na boczny tor, gen. Zagórski zaginął bez wieści, a gen. Rozwadowski i Jaźwiński zmarli przedwcześnie"
/s.97; Wikipedia podaje, że Rozwadowski był prawdopodobnie otruty/
Reasumując, pozycja ciekawa i unikalna
ID: 868258379
Dodane 15 maja 2024
Cud nad Wisłą bitwa Warszawska 1920Marek Tarczyński
Tylko przedmiot
25 zł
Cena z Przesyłką OLX
Lokalizacja