Niespełna roczni bracia dość długo czekają na nowy dom. To świadczy o jednym, czekają na kogoś wyjątkowego. Moon (czarny) i Bejbik (burasek) trafili do nas rok temu jako butelkowe kocięta znalezione w śmietniku w parku. Przeżyli tylko oni, ich siostra nie dała rady. Są silni, proludzcy, poza kończonym leczeniem złamanej w wypadku nóżki Moona, nie mają problemów zdrowotnych. Są odrobaczeni, zaszczepieni, zaczipowani. Mają ujemne testy FIV i FeLV. Są po kastracji.

Moon ma złożoną złamaną kość. W wypadku gdyby wymagała dalszego leczenia - koszty tego bierzemy na siebie. Na ten moment jednak wygląda, że to koniec leczenia.

Koty wymagają domu razem lub na dokocenie (Bejbik jest mocno przywiązany do brata) Domu niewychodzącego z zabezpieczeniem okien/balkonu. Kota do nowego domu dowozimy i podpisujemy umowę adopcyjną. Oddajemy koty do adopcji wyłącznie osobom pełnoletnim i posiadającym polskie obywatelstwo.

Przebywają w Czekanowie