BARDZO MIŁY KOCUREK SZUKA DOMU STAŁEGO LUB TYMCZASOWEGO. MOŻLIWOŚĆ POMOCY W TRANSPORCIE! BIEDAK SAM MUSI SIEDZIEĆ W JEDNYM POKOJU...

Skąd się wziął:
Przyszedł do nas któregoś dnia i zamieszkał na tarasie. Gdy zrobiło się zimno, wzięliśmy go do domu, no i nie chciał już wyjść, mimo tego, że pokazywałam mu, którędy można wyjść, tylko leżał na kanapie i patrzył na mnie. :)

Zdrowie:
Został przebadany u weterynarza, wyleczyliśmy uszy i oczy (jednak jedno oko było nie do uratowania), odrobaczyliśmy, odkarmiliśmy. Został wykastrowany. Niestety okazało się, że kotek ma FIV - to jest koci odpowiednik ludzkiego HIV, wirus zupełnie nieszkodliwy dla ludzi i innych zwierząt, oprócz kotów. U kotów powoduje obniżenie odporności, ale pod dobrą opieką takie koty mogą żyć bardzo długo. Na szczęście ten wirus bardzo łatwo ginie poza organizmem nosiciela i daje się łatwo dezynfekować. Jednak z tego powodu kotełek powinien zamieszkać w domu jako jedyny kot, ewentualnie z innym kotem, który także ma FIV; nie może też być kotem wychodzącym, żeby nie zakaził innych kotów no i żeby nie zbierał robali. No i raczej powinien jeść trochę lepszą karmę.

Charakter:
Jaki jest kocurek? Po przełamaniu pierwszych lodów okazało się, że jest wyjątkowo pozytywnym kotem, nie gryzie i nie drapie nawet podczas podawania zastrzyków. Uwielbia kontakt z człowiekiem, chętnie włazi na kolana albo chociaż przytula się leżąc obok. Uwielbia być głaskany. Większość dnia spędza na fotelu lub tapczanie śpiąc, jednak czasem lubi pobawić się piłeczką lub inną zabawką. Jest czystym kotem, korzysta z kuwety, jeszcze nigdy nie nabrudził w domu.
Nie boi się psów, wiec mógłby zamieszkać z pokojowo nastawionym psem.
Bardzo lubi jeść (z pewnością wie dobrze, co to głód), dlatego drapie w drzwi gdy słyszy że krzątam się w kuchni i być może zaraz pojawi się jedzenie. :)
Jest rozmowny, zawsze mnie wita takim fajnym dźwiękiem, jakby "gru".

Wiek:
Weterynarz ocenił go na 3 lata, na pewno jest młody, ma ładne ząbki.
Dlaczego szuka domu:
Niestety jest prawie cały czas sam w jednym pokoju, gdyż w domu mamy jeszcze kotkę oraz 3 psy które niezbyt lubią koty, dlatego zwierzęce towarzystwo musi być rozdzielane (psy oddzielnie, kocica w jednym pokoju, kocur w drugim pokoju). Ta sytuacja nie do końca mu odpowiada - czasem drapie w drzwi i płacze, żeby do niego przyjść.

Adopcja:
Szukam dla niego odpowiedzialnego domu w całej Polsce. Ponieważ dość często jeździmy przez Polskę (trasa Sejny-Łomża-Warszawa-Łódź-Wrocław), istnieje możliwość dowozu, po uprzednim uzgodnieniu warunków. Jeśli znajdę czas, dowiozę także w inne miejsce w Polsce. Bardzo mi zależy na tym, aby znalazł dobry dom, gdzie będzie szczęśliwy.