13 września (2023) przyszła pod nasz dom koteczka bardzo chuda, mimo dużego brzucha, bardzo osowiała i głodna jak wilk. Nie pozwalała do siebie podejść.
14 września nie widzieliśmy jej mimo zostawionego jedzenia.
15 września przyszła już bez brzucha.
A dwa dni później znaleźliśmy 6ke jej dzieci w starym budynku gospodarczym. Leżały w kącie na gołym betonie.

Tak zaczyna się historia Pestki i jej rodzeństwa na tym świecie.

Pod naszym dachem Pestka wychowała się z psem. Wyrosła na drobnej budowy przesłodką koteczkę, która ponad wszystko kocha kontakt z człowiekiem i kocha być głaskaną. Pestka jest bezproblemowa u weterynarza, przy psach, kotach, przy obcych ludziach - wszystko z nią jest proste jak pestka.
Pestka jest radosna jak promyczek słońca. Jest najsłodszą istotką z jaką miałam do czynienia. Bardzo delikatna i łagodna, jednak nie nadaje się do domu z małymi dziećmi.
Bardzo lubi ludzi i kontkat z nimi, uwielbia się przytulać.

Nie ma najmniejszego problemu jeśli chodzi o socjalizacje (mama przekazała jej to w genach :) ) Jest przyjazna, dla innych zwierząt. Uwielbia obecność człowieka, reaguje na ludzki głos i jest typem kota, który sam przybiega i wtula się w człowieka kiedy chce być głaskana.
Pestka nie nadaje się do domu gdzie opiekun będzie większość dnia poza domem, a ona zostanie sama, jest kotkiem, dla którego obecność człowieka jest ważna.

Pestka nie zna obecności małych dzieci - nie przywykła do krzyków i hałasów.

Szukamy dla niej kochającego domu wychodzacego w bezpiecznym rejonie (u nas jest kotkiem wychodzącym na wsi).
Ważne by miała towarzystwo innych kotów i by mogła być sobą, po prostu Pestką.

Rodzeństwo Pestki znalazło wspaniałe domy, ona została jako ostatnia i wciąż czeka na swój własny kochający dom.

Jesteśmy osobami prywatnymi, nie fundacją, ale ze swojej strony możemy zaoferować transport.

Jeśli czujesz, że chcesz otworzyć swoje serce i swój dom dla Pestki proszę skontaktuj się ze mną przez prywatną wiadomość (jeśli nie odbieram proszę o smsa!).